„OSTATNIE SPOJRZENIE NA CZARNOBYL” – pod takim tytułem ukazał się w telewizji TVN24 reportaż o moim projekcie „Strefa 4K”.
W reportażu wykorzystano kilka ujęć wykonanych w 4K m.in. moment odnalezienia skrzyni z nowymi maskami oraz fragmenty filmu Alone in the Zone. Ci którzy nie obejrzeli reportażu w TVN24 mogą zrobić to teraz.
Arkadiusz Podniesiński fotografuje Czarnobylską Strefę Wykluczenia od ośmiu lat. Był w niej kilkanaście razy, niedawno wrócił z kamerą 4K, by zachować tak zwaną „zonę” w wysokiej jakości. Musi się spieszyć, bo strefa niszczeje, a sama elektrownia przestanie być dostępna – wkrótce zostanie zamknięta w gigantycznym sarkofagu. Reportaż Mateusza Kudły.
Nowy sarkofag, nazywany potocznie arką, będzie mierzył 108 metrów wysokości i ważył w sumie 31 tysięcy ton. Według założeń projektantów konstrukcja ma wytrzymać co najmniej sto lat. Arka jest wznoszona obok elektrowni, którą obecnie przykrywa stary, betonowy sarkofag, budowany w pośpiechu tuż po katastrofie. Gdy nowe „schronienie” zostanie ukończone, konstruktorzy dosłownie przesuną je nad zniszczony blok elektrowni na dwóch szynach.
Jak otworzyć elektrownię?
Zamknięcie elektrowni w nowym schronie nie będzie ostatnim etapem prac w Czarnobylu. Niewykluczone, że stary sarkofag zostanie rozpruty przez zdalnie sterowane roboty, by wyciągnąć z niego zalegające paliwo jądrowe. Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, jak w praktyce zakończy się taka operacja.
– Do nowego sarkofagu mają być przyczepione, od wewnątrz, różnego rodzaju zdalnie sterowane dźwigi i palniki, które rozbiorą duży fragment elektrowni – tłumaczy Arkadiusz Podniesiński, jeden z niewielu ludzi, którym udało się wejść do środka elektrowni atomowej w Czarnobylu. Fotograf dotarł do sterowni bloku czwartego, w której 26 kwietnia 1986 roku przeprowadzono nieudany eksperyment, skutkujący największą w historii awarią elektrowni atomowej.
Wewnątrz bloku czwartego znajduje się między innymi wysoce radioaktywny czarnobylit. Ta nieznana wcześniej substancja, nazwana tak od Czarnobyla, powstała głównie z resztek stopionego reaktora oraz paliwa jądrowego.
W poszukiwaniu interesujących kadrów Podniesiński wspina się na dachy niszczejących budynków oraz eksploruje zalane, często radioaktywne podziemia. Z materiału nagranego podczas kilkunastu samotnych podróży zmontował dwa filmy dokumentalne, pt. „Alone in the Zone”.
Poza światem
Fotografa najbardziej przejmują historie mieszkańców Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, którzy nie pogodzili się z wysiedleniem. Niektórzy nielegalnie wrócili i zamieszkali w ekstremalnych warunkach w zamkniętej zonie – bez dostępu do bieżącej wody, elektryczności czy sklepów.
– Wywieźli nas. Moja żona płakała, więc wróciliśmy i już zostaliśmy – opowiada Savva Gavrilovich Obrazhej. – U nas jest pięknie. Jest rzeczka, można łódką wypłynąć, zarzucić sieć, nałowić rybek. Albo grzybów nazbierać – zapewnia.
– Szliśmy obok szklarni, a tam pomidory takie czerwone. Jeść się chce, a dusza boli. Obeszliśmy dookoła, ale baliśmy się otworzyć – opowiada Elena Dorofeevna Obrazhej.
Paradoksalnie, katastrofa doprowadziła do rozwoju ekosystemu. Wysiedlenie ludzi z zony sprawiło, że zwiększyła się liczebność wielu zwierząt – w tym choćby wilka, jelenia, dzika, niedźwiedzia, łosia czy rysia. W strefie żyją nawet konie Przewalskiego. Na wilki skarżą się mieszkańcy białoruskich miejscowości w pobliżu granicy z Ukrainą. Jak twierdzą, drapieżniki przychodzą do nich z czarnobylskiej strefy i zagryzają zwierzęta gospodarskie.
Radioaktywne pamiątki
Odkąd Czarnobylska Strefa Wykluczenia stała się atrakcją turystyczną, stopniowo znika coraz więcej radioaktywnych przedmiotów.
– Ludzie nieświadomi albo chcący pokazać, jacy są odważni, wyciągają niektóre rzeczy i zabierają do domu, jako bardzo egzotyczne, radioaktywne pamiątki – opowiada Podniesiński. Znikają nawet najbardziej skażone rzeczy, takie jak choćby kombinezony likwidatorów.
Strefa jest także rozkradana przez osoby zbierające złom. Kilka lat temu próbowano ukraść cały śmigłowiec Mi-8, by… zaaranżować w nim restaurację. Znika wszystko – także skażone pojazdy. Złom oraz części skażonych samochodów ze strefy są sprzedawane choćby w położonym sto kilometrów dalej Kijowie.
– Wiele osób nie zdawało sobie sprawy, kupując na rynku jakieś części do samochodu, że kupuje na przykład alternator czy silnik, który był wymontowany z jakiegoś radioaktywnego samochodu ze strefy – opowiada fotograf.
Miasto widmo
Ewakuacja mieszkańców Prypeci doprowadziła do powstania zatrzymanego w czasie miasta widmo, skansenu epoki radzieckiej.
– Mieszkańcy musieli bardzo szybko opuszczać swoje domy. Już następnego dnia po katastrofie zapadła decyzja o ewakuacji miasta. Mieli kilka godzin na opuszczenie Prypeci, zostawili część dobytku. Dlatego wciąż można znaleźć wiele interesujących rzeczy, jak choćby zabawki, książki, plakaty czy popiersia Lenina – mówi Podniesiński.
Na wiosnę przyszłego roku, Arkadiusz Podniesiński planuje kolejną wyprawę. Tym razem w miejsce katastrofy japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima I.
Autor: Mateusz Kudła / Źródło: Fakty TVN
Więcej o projekcie można dowiedzieć się w moim ostatnim reportażu ze strefy TUTAJ
Ten sam reportaż w telewizji TVN Biznes i Świat
No no, Panie Arkadiuszu, po tak solidnym reportażu ze strony TVN może być Pan pewien wzrostu i tak pewnie już niemałej popularności, ba, może nawet jakieś kolejne wywiady… autografy… wizyty w zakładach pracy ;-)
Pozdrowienia z Rzeszowskiego!
Świetna robota!
Cieszy mnie bardzo, że tak kompleksowo i profesionalnie do tego podchodzisz. 3mam kciuki i nie mogę się już doczekać kolejnych materiałow!
Nono :) Brawo Panie Arkadiuszu:) Myślę że lepszej reklamy pan nie mógł sobie wymarzyć. Myślę że zainteresowanie pana Osobą oraz pańskimi filmami wzrośnie jeszcze bardziej:) Życzę dalszych sukcesów oraz dalszych wspaniałych fotoreportaży:) Jeszcze raz dziękuję za liczne powiadomienia o nowych fotoreportażach oraz materiałach. Są one wspaniałe i widać że wkłada w nie pan dużo pracy pasji i serca:) Powodzenia:)
Kto wie, może niedługo w godzinach największej oglądalności TVN wyświetli Alone in the zone. :)
Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały ze strefy.